Czwarty dzień, nie był już w zasadzie dniem wyprawy, a raczej dniem regeneracji. Pierwotnie mieliśmy wrócić pociągiem wyjeżdżającym z Częstochowy o godzinie 18:50 - mieliśmy więc cały dzień na zwiedzanie miasta. Co prawda udało mi się przekonać kolegę żeby po nas przyjechał, ale i tak miał być dopiero około 16, więc na zwiedzanie było sporo czasu. (czytaj więcej...)
Na trzeci dzień naszej wyprawy prognozy, były mało optymistyczne - na popołudnie zapowiadano deszcz i burzę, więc w drogę ruszyliśmy około 8:00. Na początek podjazd do Niegowej, później przez Moczydło i Trzebniów, gdzie zdecydowaliśmy się na skrót szlakiem - tzw. (czytaj więcej...)
Po pierwszym bardzo forsownym dniu moja żona była trochę zmęczona, a na dodatek zafundowałem nam na początek przejazd szlakiem przez las do zamku Smoleń. Ruiny zamku są bardzo ładne, ale mocno zaniedbane, wszędzie chwasty i krzaki, zrobiliśmy sesję zdjęciową i postój po którym ruszyliśmy asfaltem w kierunku pobliskiej Pilicy. (czytaj więcej...)
Pomysł na wycieczkę do Częstochowy Szlakiem Orlich Gniazd miałem już dość dawno, ale dopiero w tym roku i to inicjatywy mojej żony ruszyliśmy w taką wyprawę. Miałem co prawda pewne wątpliwości jak moja żona poradzi sobie z taką trasą, ale ponieważ bardzo chciała jechać, więc postanowiliśmy, że dnia 11 sierpnia ruszamy - bez względu na pogodę. (czytaj więcej...)