Po porannym wyje藕dzie do Krakowa, odwiedzi艂y mnie 偶ona i c贸rka, kt贸re p贸ki co jeszcze mieszkaj膮 w 艁apczyc. Razem pojechali艣my na grilla do Bochni, potem oko艂o 19:30 偶ona zawioz艂a mnie do 艁apczyc, sk膮d wzi膮艂em szos贸wk臋 i ruszy艂em do Niepo艂omic. Mia艂em w planie jeszcze zobaczy膰 puszczanie wiank贸w w Che艂mie, ale ledwie wystawi艂em rower z gara偶u, to spad艂y na mnie pierwsze krople deszczu. Lekko kropi艂o, wi臋c postanowi艂em jednak jecha膰, ale ko艂o imprezy w Che艂mie przejecha艂em bez zatrzymywania.
Ca艂y czas kropi艂o, ale ulewy jeszcze nie by艂o, wi臋c jecha艂em sobie do艣膰 sprawnie. Zatrzyma艂em si臋 nawet w Targowisku zrobi膰 fotk臋 kapliczki o kt贸r膮 prosi艂 mnie ojciec, ale jak zacz膮艂em doje偶d偶a膰 do ko艣cio艂a w Szarowie to rozpada艂o si臋 ju偶 na ca艂ego. Jecha艂em szos贸wk膮, wi臋c musia艂em jecha膰 po szosie, z Szarowa ruszy艂em wi臋c na Stani膮tki, pada艂o ju偶 porz膮dnie, szosa mokra, wi臋c musia艂em jecha膰 wolno. W ko艅cu ca艂y przemoczony dojecha艂em do Niepo艂omic.
Wyjazd raczej nie udany, jedyny plus to przetransportowanie szos贸wki z 艁apczycy do Niepo艂omic.