W wolny dzień po Bożym Ciele wybrałem się na rowerową wycieczkę szkolną do Bochni. Frekwencja nie duża, zaledwie 3 uczniów, pogoda taka sobie, niebo zachmurzone, trochę wiało i było dość chłodno, ale w sumie wyjazd się udał.
Na początek dojazd z Niepołomic, znowu niestety jechałem spóźniony, więc popędziłem główną drogą dość dużą prędkością. Pod szkołę zajechałem w niespełna 27 minut (13 km) ze średnią prawie 30 km/h.
Wycieczka z dziećmi oczywiście tempem spacerowym. Na początek pojechaliśmy nad Czarny Staw, a potem dalej przez Damienice do Bochni. W Bochni przerwa na lody, pizzę i zabawę na placu zabaw. Powrót tą samą drogą, dzieci już narzekały, że zmęczone ale na szczęście jakoś dojechaliśmy do Woli Zabierzowskiej.
Zostawiłem dzieci i powrót do Niepołomic, tym razem drogą przez las. Nie miałem już za specjalnie siły na jazdę, więc tempo dużo wolniejsze. W sumie jechałem przeszło 30 minut.
Wyjazd udany, a co najważniejsze kolejne godziny z Karty Nauczyciela wyrobione:)