Pojechałem do Krakowa zobaczyć Kryterium o Złoty Pierścień Krakowa, otwierający Małopolski Wyścig Górski. Kryterium miało zacząć się o 18:00, ja z Niepołomic wyjechałem około 16:20, więc musiałem mocno cisnąć żeby zdążyć.
Dwa lata temu wybrałem się na kryterium na moim Peugeocie w nowych butach spd, całą drogę cisnąłem bardzo mocno, niestety na ulicy Starowiślnej koło wpadło mi w szynę tramwajową i zaliczyłem mega glebę na asfalt. Od tego czasu mam lekki uraz do jazdy w pedałach spd szczególnie po mieście, dziś wybrałem się na szosowce Lapierre ale pojechałem w zwykłych butach. Tempo jazdy miałem mimo to całkiem niezłe i po 54 minutach jazdy byłem już na krakowskim rynku. Zdążyłem jeszcze zobaczyć wyścigi dzieci o Srebrny Pierścień Krakowa.
Punktualnie o 18 wystartował właściwy wyścig, na początkowych okrążenia bardzo dobrze punktował Bartłomiej Matysiak z CCC (obrońca tytułu z 2013 r.) i pewnie by wygrał i w tym roku gdyby nie zaliczył upadku na zakręcie przed metą punktowanego okrążenia, po tym upadku już nie był wstanie walczyć. Walkę o zwycięstwo podjął więc inny kolarz CCC Tomasz KIendyś i to on został zdobywcą Złotego Pierścienia Krakowa.
Gdy wyścig się skończył ruszyłem do domu, jechałem tą samą trasą, ale już wyraźnie wolniej, bo coś mi brakowało sił (dziś byłem również w pracy na rowerze). Ostatecznie tempo na jazdy na całej trasie i tak wyszło mi całkiem niezłe, choć do Niepołomic przyjechałem mocno zmęczony.