Drugiego dnia wyprawy pogoda z rana troch臋 gorsza, ruszamy oko艂o godziny 8:00. Pani Ania chc臋 jecha膰 na zamek Smole艅, wi臋c proponuj臋 terenowy skr贸t Dolin膮 Wod膮cej - szlakiem Jaskiniowc贸w, ostrzegam jednak, 偶e mo偶e nie by膰 艂atwo - reszta ekipy decyduj臋 si臋 na m贸j skr贸t, wi臋c ruszamy. Do lasu asfaltem, ale potem zaczyna si臋 do艣膰 ci臋偶ki odcinek, niestety 艣cie偶ka jest mocno wyp艂ukana przez wod臋, miejscami ponownie utwardzona ale du偶ymi kamieniami po kt贸rych jedzie si臋 jeszcze gorzej. Ja na moich szerokich oponach jeszcze jad臋 w miar臋 bez problemu, ale pozostali maj膮cy w wi臋kszo艣ci cienkie trekingowe opony mocno si臋 m臋cz膮. Po pokonaniu nieca艂ych 8 km jeste艣my na zamku Smole艅, gdy by艂em tu przed rokiem podczas Bikeorientu to na zamku trwa艂 remont, teraz mog艂em zobaczy膰 jego efekty. Ruina zosta艂a zabezpieczona i prezentuje si臋 ca艂kiem dobrze, poogl膮dali艣my zamek i po chwili przerwy ruszyli艣my na Pilic臋. Do miasta zjazd ale potem trzeba by艂o si臋 wspina膰 do Biskupic. Pod cmentarzem z I wojny robi臋 sesj臋 zdj臋ciow膮 i w tym czasie doje偶d偶a reszta grupy.
Postanawiamy omin膮膰 Podzamcze bokiem i od razu skierowa膰 si臋 na Morsko. Jedziemy przez 呕erkowice i Skar偶yce po drodze podziwiaj膮c z daleka zamek Ogrodzieniec i ska艂臋 Okiennik Wielki. Doje偶d偶amy do Morska i kierujemy si臋 na W艂odowice, do kt贸rych po kilkunastu minutach doje偶d偶amy. We W艂odowicach przerwa, byli艣my tu te偶 przed rokiem, tym razem postanawiam lepiej zwiedzi膰 t膮 miejscowo艣膰. Jad臋 na cmentarz gdzie fotografuj臋 kwater臋 z I wojny 艣wiatowej i doskonale widoczne Ska艂y Rz臋dkowickie, potem jeszcze pod ko艣ci贸艂 i ruiny pa艂acu. Podczas postoju we W艂odowicach Adam musia艂 zmieni膰 d臋tk臋 w tylnym kole, wi臋c post贸j troch臋 si臋 przed艂u偶y艂 w dalsz膮 drog臋 do Cz臋stochowy ruszyli艣my dopiero oko艂o 11:30. Skierowali艣my si臋 na Mir贸w, ja zatrzyma艂em si臋 jeszcze w Kotowicach zobaczy膰 kolejny cmentarz z okresu I wojny - to bardzo du偶y obiekt (drugi co do wielko艣ci na Jurze), pierwotnie pochowano to oko艂o 800 偶o艂nierzy, jednak
latach 30 XX wieku w wyniku likwidacji pobliskich, mniejszych cmentarzy przeniesiono to jeszcze zw艂oki oko艂o 400 偶o艂nierzy..
Po wizycie na cmentarzu w Kotowicach musia艂em mocno goni膰, grup臋 dojecha艂em dopiero w Mirowie i przekona艂em kilka os贸b (Adam i Artur zostali) do wizyty w pobliskim zamku w Bobolicach. Zamek ten zosta艂 w ca艂o艣ci odbudowany i prezentuje si臋 bardzo okazale, zrobili艣my wi臋c kilka fotek i wr贸cili艣my do Mirowa. Ju偶 ca艂膮 ekip膮 skierowali艣my si臋 dobrze nam znanymi drogami przez Lutowiec, Moczyd艂o do Trzebniowa i dalej le艣nym skr贸tem do Z艂otego Potoku, nast臋pnie drog膮 przez las do Siedlca. Tam zrobili艣my kr贸tki post贸j, s艂o艅ce w ko艅cu zacz臋艂o mocno pali膰, a po serii podjazd贸w byli艣my mocno zm臋czeni, uzupe艂nili艣my te偶 zapasy, a nast臋pnie przejechali艣my jeszcze kilka kilometr贸w do Krasawy, gdzie w wiacie turystycznej przyszed艂 czas na d艂u偶szy post贸j.
Po przerwie przejechali艣my przez Zr臋bice i g艂贸wn膮 drog膮 nr 46 skierowali艣my si臋 na Olkusz. Ruszy艂em do przodu z Edmundem, grzali艣my do艣膰 mocno i do Olsztyna wyprzedzili艣my grup臋 o 5 minut. Kilka fotek zamku w Olsztynie z daleka i po chwili pop臋dzili艣my dalej drog膮 46 na Cz臋stochow臋. Do Odrzykonia jechali艣my szos膮, a potem mogli艣my zjecha膰 na fajn膮 asfaltow膮 艣cie偶k臋 rowerow膮, kt贸ra zaprowadzi艂a nas a偶 do granic Cz臋stochowy. Pod znakiem fotka, a po doje藕dzie reszty grupy, ruszyli艣my dalej do centrum miasta. Jechali艣my tak jak ja i moja 偶ona 2 lata temu, przez stref臋 przemys艂ow膮 i po dobrych 12 km kr臋cenia dojechali艣my na Jasn膮 G贸r臋. By艂a godzina 16:20, a o 17:00 mia艂a poci膮giem dojecha膰 jeszcze jedna uczestniczka wyprawy, zrezygnowali艣my wi臋c ze zdj臋cia i szybko pojechali艣my na Camping Ole艅ska, gdzie mieli艣my zarezerwowany nocleg.
Po zakwaterowaniu si臋, wszyscy ruszyli na dworzec a potem mieli jecha膰 do sklepu, a ja postanowi艂em zosta膰 i wyk膮pa膰 si臋. Dopiero gdy wr贸ci艂 Edmund to ruszy艂em na zakupy, ju偶 bez licznika, wi臋c dystans 93,1 km to odcinek Domaniewice - Jasna G贸ra, potem przejecha艂em pewnie jeszcze ze 4-5 km ale tego ju偶 nie wliczam do dystansu etapu.
Drugiego dnia troch臋 si臋 m臋czy艂em, przez wi臋kszo艣膰 dnia jechali艣my pod wiatr, a ja albo jecha艂em sam, albo na czele grupy, przez chwil臋 uda艂o mi si臋 ukry膰 za plecami Edmunda, ale on ch臋tniej jecha艂 na kole ni偶 prowadzi艂. Pogoda by艂aby dobra, gdyby nie ten wiatr, po po艂udniu pojawi艂o si臋 te偶 s艂o艅ce. Wieczorem udali艣my si臋 do klasztoru na apel Jasnog贸rski. Nast臋pnego dnia ju偶 7 osobowym sk艂adzie mieli艣my pokona膰 najd艂u偶szy odcinek tej wyprawy do Milonek.
W tamtym roku jecha艂em tylko do Cz臋stochowy a z powrotem wr贸ci艂em poci膮giem, pokona艂em 206 km, w tym roku tylko 194 km a przecie偶 obi艂em jeszcze z trasy do Bobolic (jakie艣 5 km) i je藕dzi艂em zwiedza膰 W艂odowice, pewnie ze 2 km, do tego dochodzi jeszcze 6 km wycieczka do Bydlina i z powrotem, wi臋c gdyby trzyma艂 si臋 tylko trasy to do Cz臋stochowy z 艁apczycy by艂o oko艂o 180 km.
Odcinek Dobramowice - Cz臋stochowa: 93,10 km; czas: 4:56:44; max: 62,8 km/h; 艣rednia 18,82 km/h (to wynik tylko pod klasztor na Jasnej G贸rze, potem je藕dzi艂em jeszcze na Camping i do sklepu, ale ju偶 艣ci膮gn膮艂em licznik)
Po dw贸ch dniach jazdy: 194,39 km/h; czas: 10:25:07
