Obejrza艂em sobie czas贸wk臋 ko艅cz膮c膮 wy艣cig Tour de Suisse i mimo i偶 by艂a ju偶 19:30 postanowi艂em jeszcze wyskoczy膰 na rower. Wpad艂em na pomys艂 pojechania na maksa czas贸wki pod g贸r臋 na Czy偶yczk臋 - 363 m npm.
Czas pod g贸r臋 to 10:18 na dystansie 2,38 km, 艣rednia wysz艂a 13,86 km/h - to wynik lepszy on najlepszego zanotowanego przeze mnie o dobre 3 minuty, wi臋c nawet dobrze pojecha艂em:)
Z 艁apczycy drog膮 967 do Gierczyc, gdzie na skrzy偶owaniu z drog膮 na Zawad臋 wyznaczy艂em sobie start czas贸wki, co prawda droga wznosi ju偶 wcze艣niej i to zar贸wno od strony 艁apczycy jak i od strony Gdowa, tylko jad膮c na to skrzy偶owanie od drogi nr 4 mamy zjazd. Wi臋c start do czas贸wki ze skrzy偶owania (243 m npm), jest nawet gruba linia foto. Od samego pocz膮tku jest mocno pod g贸r臋, co wi臋cej to w艂a艣nie na pocz膮tkowych metrach podjazd jest najtrudniejszy. Na najwi臋kszej stromi藕nie pod ko艣cio艂em w Gierczycach pr贸bowa艂em jazdy w st贸jce, jednak do艣膰 szybko si臋 zm臋czy艂em:( stara艂em si臋 jednak jecha膰 z ca艂ych si艂. Za ko艣cio艂em i ma艂ym centrum wsi jedziemy po serpentynach, nie jest ju偶 tak stromo jak pod ko艣cio艂em, ale nadal trzeba cisn膮膰 mocno pod g贸r臋. Po przejechaniu 1 km podjazd w ko艅cu odpuszcza, po prawej pojawiaj膮 si臋 pi臋kne widoki a pr臋dko艣膰 jazdy ro艣nie nawet do 25 km/h. Wyp艂aszczenie mam jakie艣 500 metr贸w i droga znowu zaczyna si臋 pi膮膰 pod g贸r臋, pocz膮tkowo 艂agodnie by po chwili zaatakowa膰 znowu stron膮 艣ciank膮, ko艅cz膮c膮 si臋 na skrzy偶owaniu z drog膮 na Pogwizd贸w 1,8 km. Potem znowu lekkie wyp艂aszczenie, po prawej widzimy ju偶 zielony zbiornik na wod臋 znajduj膮cy si臋 na szczycie Czy偶yczki. Dalej jeszcze kawa艂ek pod g贸r臋 po asfalcie i gdy na liczniku pojawi si臋 2,1 km od pocz膮tku podjazdu nale偶y skr臋ci膰 w prawo w w膮sk膮 szutr贸wk臋 miedzy domami. Ostatnie 250 metr贸w podjazdu to znowu stroma 艣cianka i to jeszcze po szutrze. Po ostatnich deszczach na dodatek droga zryta jest bruzdami wy偶艂obionymi przez wod臋 i jedzie si臋 naprawd臋 ci臋偶ko. W rezultacie to w艂a艣nie ten finiszowy odcinek pokona艂em najwolniej. Na szczycie Czy偶yczki 363 m npm znajduje si臋 zbiornik na wod臋 i cmentarz wojenny z okresu I wojny nr 336.
Jak ju偶 wspomnia艂em jecha艂em ten podjazd na maksa i strasznie si臋 zm臋czy艂em, ju偶 pierwsza stroma 艣cianka pod ko艣cio艂em, kt贸r膮 przejecha艂em cz臋艣ciowo w st贸jce spowodowa艂a, 偶e t臋tno strasznie mi skoczy艂o i reszt臋 podjazdu pokonywa艂em ju偶 ci臋偶ko dysz膮c. Czas niez艂y, ale my艣l臋, 偶e sta膰 mnie na podjazd poni偶ej 10 minut, zrobi臋 chyba eksperyment i spr贸buj臋 podjecha膰 pod g贸r臋 w butach SPD - zobacz臋 czy faktycznie daj膮 tak du偶y profit na podjazdach.
Po odpoczynku i sesji na szczycie, zjecha艂em kawa艂ek i d贸艂 i odbi艂em na Pogwizd贸w, przejecha艂em przez przysi贸艂ek Czy偶yczka i skr臋ci艂em w lewo w Las Skarbowy. Pag贸rkowat膮 szutr贸wk膮 dojecha艂em do w臋z艂a szlak贸w pieszych i zjecha艂em w d贸艂 do drogi nr 4 ju偶 w 艁apczycy, dalej chodnikiem wzd艂u偶 4 dojecha艂em do domu. Trasa przez Las Skarbowy ci臋偶ka, ulewne deszcze wy偶艂obi艂y bruzdy i na moich cienkich oponach w crossie jecha艂o si臋 ci臋偶ko, szczeg贸lnie 偶e droga ta jest utwardzana do艣膰 du偶ymi kamieniami. Podczas jazdy przez las zacz膮艂em si臋 zastanawia膰 czy powinienem t臋dy jecha膰, od jakiego艣 czasu mam ju偶 tyln膮 obr臋cz do wymiany, a zjazdy w terenie po du偶ych kamieniach na pewno jej nie pomagaj膮.
Wycieczka w udana, co prawda solidnie si臋 zm臋czy艂em (mimo nie du偶ego dystansu) ale w ko艅cu o to chodzi艂o. Wr贸ci艂em oko艂o 20:20, s艂o艅ce ju偶 zachodzi艂o ale temperatura by艂a idealna do jazdy.